Sport i seks.
Sport i seks łączy jedno: to praca ciałem. I nauka mówi prosto — im więcej świadomego ruchu, tym lepsza sprawność i satysfakcja seksualna.
Badanie na dwóch grupach facetów (27 prowadzących siedzący tryb, 51 aktywnych; podobny wiek/BMI, bez chorób układu krążenia) rozróżniało aktywność prosto: ≤1400 kcal/tydzień vs >1400 kcal/tydzień. Wynik? Siedzący tryb częściej łączył się z:
- zaburzeniami erekcji,
- problemami z orgazmem,
- niższą satysfakcją ze współżycia,
- gorszym ogólnym funkcjonowaniem seksualnym,
- większym ryzykiem metabolicznym (np. cukrzyca).
Z kolei wyższa częstotliwość ruchu koreluje z lepszym nastrojem, niższym stresem, mniejszym bólem, lepszą regulacją metaboliczną — a to przekłada się na większą pewność i sprawność w łóżku.
Jeśli czujesz, że forma siada albo chcesz więcej satysfakcji — zwiększ ruch. Nie musi być ekstremalnie: 3–4 treningi/tydzień, spacery zamiast scrolla, praca nad kondycją. To nie „cudowny lek”, ale fundament: lepszy przepływ krwi, energia, testosteron, głowa bez mgły — i ciało, które działa wtedy, kiedy chcesz.